Dlaczego wciąż nie przepadam za McDonald's

Udostępnij

Rok temu, w tym miesiącu, pojechałam do siedziby McDonald's w Illinois, aby pomóc przekazać wiadomość, że rodzice są zmęczeni marketingiem fast foodów skierowanym do dzieci. Byłam częścią zespołu matek zorganizowanego przez Corporate Accountability International (CAI). Mimo, że McDonald's bardzo starał się uciszyć nasze przesłanie na spotkaniu akcjonariuszy, udało mi się stanąć przy mikrofonie i wygłosić oświadczenie do dyrektora generalnego i sali pełnej zwolenników McDonald's (przeczytaj moje oświadczenie tutaj). To było na pewno stresujące, ale również wzmacniające, że mogłam wyrazić swoje obawy bezpośrednio przed prezesem i wszystkimi, którzy to oglądali i słuchali.

W ten Dzień Matki mijają dwa lata od rozpoczęcia przez CAI kampanii #MomsNotLovinIt mającej na celu położenie kresu marketingowi fast foodów skierowanemu do dzieci. McDonald's wykorzystuje zabawki, sportowców, celebrytów i klauna Ronalda do bezpośredniego marketingu do dzieci, a w przypadku zabawek, bardzo małych dzieci - i podważa pozycję rodziców.

Dobra wiadomość jest taka, że fala się odwraca. Weźmy pod uwagę to, co wydarzyło się w ciągu ostatniego roku:

  • McDonald's odnotował najgorsze wyniki sprzedaży od ponad dekady i traci zarówno mamy, jak i millenialsów.
  • Prezes McDonald's, Don Thompson, ustąpił ze stanowiska.
  • Fundacja Gatesów, główny fundator globalnych inicjatyw zdrowotnych, wycofała się z McDonald's, sprzedając swoje akcje w firmie.
  • Kalifornijskie Stowarzyszenie Dietetyków odmówiło sponsorowania przez McDonald's swojej dorocznej konferencji w 2015 roku.
  • McDonald's był nadal krytykowany za odmowę płacenia swoim pracownikom pensji wystarczającej na życie.
  • Ostrej krytyce poddane zostały również akcje marketingowe, w tym niezręczna kampania "Pay With Lovin'", w której klienci byli proszeni o przytulanie nieznajomych w zamian za darmowe jedzenie, reklama, która przedstawiała McDonald's jako osobliwą, małomiasteczkową restaurację serwującą lokalne jedzenie, a ostatnio także nowo zaprezentowany "Hipster Hamburgler".

Jedna pozytywna zmiana - ogłoszenie, że do 2017 r. restauracje w USA nie będą podawać kurczaków, którym podaje się antybiotyki ważne dla ludzkiej medycyny - to krok w dobrym kierunku, ale niewystarczający.

McDonald's zarabia na hamburgerach, napojach gazowanych i innym niezdrowym jedzeniu. I nadal sprzedawać bezpośrednio do dzieci, w tym w szkole. Chociaż dyrektor generalny zapewnił mnie na zeszłorocznym spotkaniu, że "nie wystawiają Ronalda w szkołach", ich amerykański prezes powiedział właścicielom franczyz, że "muszą być w szkołach". Ronald nadal występował dla uczniów w całym kraju.

W ten Dzień Matki wyślijmy wiadomość do nowego dyrektora generalnego McDonald's, Steve'a Easterbrooka. Poprośmy go, aby dał mamom prezent, na który od lat czekano. Wyślij ten list do pana Easterbrooka, prosząc go, by nie wchodził do szkół naszych dzieci i raz na zawsze wycofał Ronalda McDonalda.