Dlaczego nie martwię się o sól

Udostępnij

Uwielbiam sól. Zlizuję ją z palców po zjedzeniu popcornu i regularnie robię drugie okrążenie kolby kukurydzy z solniczką. Najwyraźniej to zamiłowanie jest rodzinne, ponieważ mój tata soli zarówno arbuza, jak i pizzę. (Na szczęście oboje mamy znakomite ciśnienie krwi).

W moim zawodzie dietetyka, mój romans z solą jest zdecydowanie sprzeczny z zasadami. Powinniśmy mówić ludziom, żeby nie przesadzali z solą - i sami robić to samo. Ale po przeprowadzeniu badań i napisaniu artykułu dla magazynu Fitness na temat sodu, nie czuję się już tak winna.

W artykule zatytułowanym "Salt Shake-Up" przeprowadziłam wywiady z naukowcami i pracownikami służby zdrowia, aby odpowiedzieć na następujące pytanie: Czy zdrowe kobiety, które stosują pożywną dietę i pozostają aktywne, muszą martwić się o sód? Odpowiedź: Prawdopodobnie nie. To dlatego, że jeśli jesz głównie pełnowartościowe produkty, twoje spożycie sodu prawdopodobnie i tak mieści się w zdrowym przedziale - a granie w grę "jak nisko możesz zejść" nie ma sensu.

W rzeczywistości, aktywne kobiety mogą nawet zauważyć spadek wydajności i wzrost zmęczenia, jeśli ograniczą sól, ponieważ sód pomaga organizmowi utrzymać równowagę płynów (witaj, nawodnienie!). Dodawanie soli do zdrowej żywności - na przykład posypywanie nią pieczonych ziemniaków lub warzyw, czy solenie wody w makaronie - może pomóc w dostarczeniu potrzebnej ilości soli. Jeśli jesteś aktywny, ćwiczenia w naturalny sposób pomagają utrzymać ciśnienie krwi w ryzach.

Dla większości Amerykanów, około trzy czwarte spożywanego sodu pochodzi z pakowanej, przetworzonej i restauracyjnej żywności. Wiele z tych produktów ma nie tylko wysoką zawartość sodu, ale także zawiera cukier, sztuczne aromaty i kolory, a nawet tłuszcze trans. Tylko około dziesięć procent sodu faktycznie pochodzi z solniczki, a reszta znajduje się naturalnie w żywności, takich jak mleko, mięso i jaja. Więc zmniejszenie ilości pakowanego i restauracyjnego jedzenia jest pierwszym miejscem, na którym należy się skupić - a nie ukrywać solniczkę.

Nie jem zup w puszkach, mrożonych obiadów ani fast foodów. Nie gotuję makaronu ramen na kolację (już nie). Większość naszych posiłków przygotowuję od podstaw. Więc nie będę się pocić o solenie pieczonych brokułów. Bo zgadnijcie co? Ta sól sprawia, że pieczone brokuły smakują jeszcze lepiej, co oznacza, że wszyscy zjemy większe porcje.

Nie jestem zwolenniczką tego, abyś przesadziła z solą - z pewnością niektórzy ludzie (zwłaszcza ci z granicznie wysokim lub wysokim ciśnieniem krwi) muszą uważać na sód. Chociaż moje ciśnienie krwi jest teraz niskie, wiem, że ma ono naturalną tendencję do zwiększania się z wiekiem, więc będę je obserwować. Będę się również koncentrować na jedzeniu dużej ilości produktów i świeżej żywności oraz na pozostawaniu aktywnym.

Ale nie będę unikał solniczki.